Strony

poniedziałek, 24 października 2016

Ser smażony


Postanowiłam przedstawić Wam jeden ze smaków mojego dzieciństwa- serek smażony.
Zawsze przygotowywała go moja babcia.
Kiedy kruszyła twaróg, wiedzieliśmy,
że za kilka dni czeka nas coś pysznego do jedzenia.
Moja babcia robiła ten serek
z własnoręcznie przygotowywanego twarogu,
nie musiała dodawać do niego sody oczyszczonej, aby zgliwiał.
Niestety, nie mam dostępu do takiego sera-
babcia już go nie robi,
dlatego jestem zmuszona podać Wam przepis
z dodatkiem sody właśnie.
Myślę jednak, że ułatwi i zachęci Was to do tego,
aby przygotować ten przepyszny dodatek do chleba,
ponieważ w dzisiejszych czasach
bardzo ciężko dostać twaróg
z mleka niepasteryzowanego,
a tylko taki jest w stanie zmienić się w ser smażony
bez dodatku sody.
Poleca!



Składniki:
  • 500g tłustego twarogu,
  • łyżeczka sody oczyszczonej,
  • czubata łyżeczka masła,
  • 2 jajka,
  • szczypta soli.


Przygotowanie sera:
Ser wyjąć z opakowania, wrzucić do miski,
rozdusić widelcem,









posypać sodą oczyszczoną,









wymieszać,












przykryć ręcznikiem papierowym
(nie nakrywać szczelnie,
ponieważ do sera musi dochodzić powietrze).
Miseczkę z serem i sodą odstawić w ciepłe miejsce,
na 3 do 5 dni (u mnie zajmuje to zwykle 5 dni).
Raz na 24 godziny ser przemieszać.
Kiedy zżółknie i będzie się ciągnął,
jest gotowy do smażenia.















Smażenie sera:
Na patelni rozpuścić masło,




















następnie dodać ser.












Zgliwiały twaróg  rozpuścić na patelni
(nie doprowadzić do zagotowania sera).












Kiedy ser będzie już rozpuszczony,
należy zdjąć go z ognia, wbić jajka, 











posolić
(jeśli ktoś lubi, można dodać koperek
lub szczypiorek)
i energicznie wymieszać.










Najlepiej smakuje na ciepło lub zimno
z chlebem posmarowanym masłem.
















Smacznego!


2 komentarze:

  1. Zawsze się zastanawiałam jak zrobić domowy ser smażony! Wypróbuję ten przepis na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się bardzo,
    polecam ten przepis
    z całą odpowiedzialnością. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń